Mimo, że obecnie na początku 2020 roku Chiny kojarzą nam się przede wszystkim z szalejącym tam koronawirusem i pandemią wirusa na całym świecie, to nadal jest to także największy światowy eksporter elektroniki, ale i nie tylko.
W samej tylko Polsce kilkaset tysięcy Polaków kupuje coś z Chin co najmniej kilka razy w miesiącu. Najbardziej aktywni i zamożni kupujący są w stanie dosłownie codziennie dokonywać jakiegoś zakupu z Chin.
Dlaczego tak często i wiele kupujemy z Państwa Środka? Odpowiedź jest banalnie prosta i większość osób podświadomie ją zna, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Kupujemy tak wiele z Chin bo jest tam po prostu taniej. I to nie trochę taniej, tylko naprawdę zauważalnie taniej. Wszystko to dzięki masowej produkcji dzięki której Chiny w ramach efektu skali są w stanie zaoferować towary, które są kilkanaście, a czasami nawet kilkadziesiąt procent tańsze niż podobne towary produkowane w Unii Europejskiej, Stanach Zjednoczonych czy też Japonii. Chiny nie przestrzegają ponadto bardzo wielu regulacji i praw pracowniczych, które są bardzo silnie chronione chociażby w państwach Unii Europejskiej. To również ma wielkie znaczenie i wpływa na tak niskie ceny produktów wyrabianych i sprzedawanych w Chinach.
Jak wygląda proces zamawiania czegokolwiek z Chin? Na szczęście żyjemy obecnie w dobie powszechnego dostępu do internetu i usług internetowych takich jak płatności online, a także mieszkamy wszyscy w jednej globalnej wiosce. Dlatego też zamawianie interesujących nas produktów z Chin w 2020 roku jest o wiele prostszym zabiegiem niż miało to miejsce na przykład piętnaście lat temu kiedy to prawie nikt w Polsce nie kupował detalicznie niczego z Chin.
Jedyne czego będziemy potrzebowali, to dostępu do internetu oraz konta bankowego wraz z kartą debetową. Większość serwisów obsługujących sprzedaż z Chin działa na dokładnie takiej zasadzie jak portale aukcyjne z Polski, takie jak Allegro czy też zagraniczny Ebay. Zamówiona przesyłka jest wysyłana najczęściej kontenerowcem do któregoś z portów w Europie (najczęściej jest to Portugalia lub Hiszpania), następnie stamtąd paczka wysyłana jest z tysiącami innych paczek przez miejscową pocztę do Poczty Polskiej w naszym kraju. Stamtąd paczka jest sortowana i wysyłana do lokalnej placówki pocztowej najbliższej naszego miejsca zamieszkania.
Oczywiście bardzo często zdarza się też tak, że nasza paczka zostanie poddana kontroli celnej. Najczęściej tego typu kontrolom poddawane są paczki o dużych gabarytach lub paczki, które mają zadeklarowaną dużą wartość.
W momencie kontroli celnej są trzy wyjścia. Pierwszym z nich jest to, że skontrolowany towar nie będzie zawierał cła, a więc zostanie do nas odesłany bez dodatkowych opłat. Jeżeli okaże się, że towar powinien został opłacony opłatą celną, to wówczas zostaniemy o tym poinformowani drogą mailową i zmuszeni do zapłacenia opłaty celnej jeżeli będziemy chcieli żeby nasza przesyłka została do nas wysłana. Trzecia opcja jest najpoważniejsza – jeżeli okaże się, że zamawialiśmy z Chin coś nielegalnego, to wówczas możemy zostać podciągnięci do odpowiedzialności karnej, oczywiście po wcześniejszym zbadaniu sprawy przez organy ścigania i służby.
Ile wynosi cło z Chin?
W przypadku jakichkolwiek zakupów z portali takich jak Aliexpress czy też Gearbest musimy liczyć się z tym, że większość przesyłek będzie poddana obowiązkowym dodatkowym kosztom w postaci cła i VATu. Są oczywiście odstępstwa od tej reguły.
Z opłat celnych zwolnione są na przykład przesyłki, które zawierają towary o małej wartości. Za towary o małej wartości uznaje się wszystko czego wartość jest mniejsza niż 150 euro (czyli około 600 złotych). Zasada ta nie dotyczy jednak perfum i wód toaletowych, tytoniu, wyrobów tytoniowych, a także alkoholu. Oznacza to mimo wszystko, że w większości przypadków nasza paczka będzie zwolniona z opłat celnych.
Zerowe cło dotyczy również telefonów komórkowych i to nawet tych, których wartość przekracza próg 150 euro. Nie oznacza to jednak, że nie będziemy musieli zapłacić 23% VATu jeżeli nasza paczka zostanie poddana kontroli celnej.
